Alimenty – powszechne przestępstwo, wspólna odpowiedzialność

Poważny problem powszechnej niealimentacji dzieci w Polsce ma zarówno wymiar równościowy jak i społeczny. Trudno nie dostrzegać, że najczęściej kobiety zostaną same są zdane na siebie w tej rozpaczliwej sytuacji. Co więcej, to zjawisko pozostawia niealimentowane dzieci z poczuciem pokrzywdzenia i mniejszych szans względem swoich równieśków oraz przekonaniem, że ani społeczeństwo ani państwo nie zamierzają im prawdziwie pomóc. Relacjonujemy dyskusję nad możliwymi rozwiązaniami systemowymi, które proponują różne instytucje i grupy bezpośrednio odpowiedzialne za eliminowanie tego zjawiska.

Magdalena Chmielowska, Gert Röhrborn

Jak wskazują liczne badania i statystyki, problem niepłacenia alimentów to powszechne zjawisko, które spotyka się z pobłażliwym traktowaniem i przyzwoleniem społecznym. Polacy i Polki od lat nie stosują ostracyzmu wobec osób, które nie dopełniają obowiązków wobec swoich dzieci. Znane są również przypadki protekcji m.in. ze strony pracodawców, którzy zezwalają na ukrywanie dochodów osobom, od których ściągane są alimenty. Zmniejszenie społecznego przyzwolenia na proceder skutkujący ekonomicznym porzuceniem dzieci jest jednym z największych wyzwań,  jakie napotyka system alimentacyjny.

W ramach monitoringu polityki równościowej prowadzonego we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla, w dn. 6 grudnia 2016 r. w Instytucie Spraw Publicznych spotkali się eksperci i ekspertki, oraz przedstawiciele i przedstawicielki  rządu i administracji publicznej, aby wspólnie szukać skutecznego rozwiązania kwestii niealimentacji w Polsce. Dyskutowano na temat przyczyn masowego niepłacenia zasądzonych kwot w kraju, przyjrzano się metodom egzekwowania długów alimentacyjnych w innych krajach, a także przedstawiono działalność rządu w tym zakresie. W spotkaniu udział wzięli: Anna Andrzejewska z Ministerstwa Sprawiedliwości, Ewa Speranza z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz dr Adam Bodnar – Rzecznik Praw Obywatelskich.

Wprowadzenie do dyskusji stanowiła prezentacja Agaty Chełstowskiej, analityczki Obserwatorium Równości Płci oraz autorki ekspertyzy „Alimenty na dzieci – diagnoza polskiego systemu i przegląd praktyk zagranicznych”.

Anna Andrzejewska z Ministerstwa Sprawiedliwości skupiła się na problemie niskiej karalności oraz przepisach, które sprzyjają tolerancji dla niepłacenia alimentów na dzieci. Przedstawiła działania Ministerstwa zmierzające do zmiany art. 209 Kodeksu Karnego, mówiącego o „uporczywości” niepłacenia, w celu jasnego zdefiniowania sytuacji oraz objęcia przez prawo umów barterowych między rodzicami. Zapowiedziała również wprowadzenie tabel alimentacyjnych na wzór tych obowiązujących w USA, biorących pod uwagę więcej czynników niż stosowanej w RFN tzw. „tabeli düsseldorfskiej”, m.in. zamożność obojga rodziców, miejsce zamieszkania, wiek dziecka. Odniosła się również do problemu utrudniania przez matki kontaktu między ojcem i dzieckiem w przypadku rozwodu wskazując, że umocnienie wzajemnych więzi pozytywnie wpłynie na egzekwowanie alimentów. Niemniej trzeba podkreślać, że nie ma twardych danych na ten temat i można z całą pewnością stwierdzić, że fenomen ten, choć karygodny, jest znacznie mniej istotny niż problem niealimentacji.

Ewa Speranza z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazywała przede wszystkim na systemowy problem niskiej ściągalności należności alimentacyjnych.  Przekazała również uczestnikom i uczestniczkom informację, że Ministerstwo nie prowadzi prac nad likwidacją bądź podniesieniem progu uprawniającego do świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Zostało to krytycznie przyjęte przez liczne matki obecne na spotkaniu, ponieważ wiele kobiet samotnie wychowujących jedno dziecko nie spełnia kryteriów przyznania ani tego świadczenia ani 500+. O zmianie przepisów i konieczności poprawienia egzekwowania zaległych należności mówił również Rzecznik Praw Obywatelskich, dr Adam Bodnar. Szczegółowo omówił on działalność Zespołu Ekspertów ds. Alimentów, funkcjonującego przy Rzeczniku Praw Obywatelskich oraz Rzeczniku Praw Dziecka.

W publicznej dyskusji wzięli udział, m.in., eksperci i ekspertki Zespołu ds. Alimentów, naukowczynie i praktycy systemu sprawiedliwości (np. sędzia ds. rodzinnych, komornik), a także przedstawicielki organizacji walczących o prawa dzieci porzuconych ekonomicznie. Dyskutowano o szeroko krojonych kampaniach edukacyjnych i ich potencjalnych grupach docelowych, które zdaniem wielu powinny obejmować sędziów i pracodawców oraz rodziców i dzieci, jak również szerzej, społeczeństwo. Mogło to być ścisłe powiązane z założeniem specjalnego rejestru dłużników alimentacyjnych. Obecnie są oni winni swoim dzieciom ponad 10 miliardów złotych, a często popełniają kolejne przestępstwo w wyniku ukrywania przed fiskusem prawdziwych dochodów w szarej lub czarnej strefie (ze szkodą dla wszystkich podatników). Ciekawym rozwiązaniem o charakterze przejściowym mogłaby być również zasada „złotówka za złotówkę”, czyli 100% dopłacanie państwowe do każdej uzyskanej kwoty alimentacyjnej.

Seminarium pokazało, że alimenty należy ujmować w szerszym kontekście polityki społecznej, demograficznej, zdrowotnej, edukacyjnej i rynku pracy. Jeśli społeczne mechanizmy zawodzą, państwo ma obowiązek zagwarantować sprawiedliwość i sprawność systemu.

Relacja audio z seminarium:

 

Te treści zewnętrzne wymagają Twojej zgody. Prosimy o zapoznanie się z naszą polityką prywatności.

video-thumbnailOpen external content on original site