IX Kongres Kobiet tak jak poprzednie edycje pokazał, że jest to wydarzenie, na które warto czekać cały rok: poważne rozmowy na temat rozwoju politycznego naszego kraju, spotkania z niezwykle emocjonującymi osobami, a także warsztaty edukacyjne i ciekawe oferty dot. zdrowia i relaksu. Tegoroczny kongres był pod wieloma względami wyjątkowy.
Pod tytułem „Alert dla praw kobiet” pierwszy raz w historii w dn. 9-10 września 2017 Kongres Kobiet odbywał się poza Warszawą, a mianowicie na terenie Międzynarodowych Targów w Poznaniu. Miało to związek z faktem, że prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak od lat należy do tych progresywnych włodarzy miast, którym niezależnie od osobistych powiązań politycznych nieobojętna jest wizja Polski otwartej, sprawiedliwej i inkluzyjnej, aktywnie wspierającej urzeczywistnienie praw obywatelskich dla wszystkich grup społecznych. Dążenie to także mocno zaakcentowano w deklaracji końcowej kongresu.
Pisarka Olga Tokarczuk, laureatka tegorocznej Nagrody Kongresu Kobiet, zachęcała uczestniczki Kongresu do działania: „Mogłabym powiedzieć wam: witajcie w złych czasach. Ale te czasu zmuszają nas, żebyśmy zauważyły rzeczy, o których trochę zapomniałyśmy, zajmując się zarabianiem pieniędzy”. Podobnie jak ona, wiele prelegentek podkreślało, że dzisiejsze polityczne wyzwania są przede wszystkim wezwaniami do skutecznych działań obywatelskich.
Drugą premierę Kongresu stanowiła debata plenarna pt. "Ekofeminizm czy ekoterroryzm" z udziałem Katarzyny Jagiełło (Greenpeace), Ewy Sufin (Strefa Zieleni), Ewy Lieder (Nowoczesna), Cecylii Malik („Matki Polki na wyrębie”) i Karoliny Skowron (Europejska Fundacja Praw Człowieka i Zwierząt), podczas której ze sceny głównej przedstawiono uczestniczkom wagę różnych zagadnień ekologicznych, pogłębionych drugiego dnia Kongresu w ramach trzech paneli tradycyjnego już Zielonego Centrum. Dyskusje te pomogły zrozumieć ideologiczny związek między atakami na prawa kobiet i skłonnością do niewrażliwych ekologicznie wielkich projektów (w tym wycinki w Puszczy Białowieskiej, przekop Mierzei Wiślanej) tych samych środowisk politycznych jako wyraz instrumentalnego traktowania zasobów naturalnych i ludzkich.
Trzecim nowatorskim wątkiem Kongresu były działania herstoryczne. Pięknie chwile pełne pozytywnej, wyzwalającej energii przeżywały ubrane w historyczne stroje uczestniczki Pochodu „Chodźcie z nami, kobietami”. Pochód był częścią bieżących prac filmowych do projektu „Siłaczki”, kolejnego dokumentu Marty Dzido i Piotra Śliwowskiego dot. kluczowego udziału kobiet w ustanowieniu demokracji w Polsce, który tak jak jego poprzednik „Solidarność według kobiet” powstanie także dzięki współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla.
W Centrum Stulecia Praw Kobiet Kongresu dyskutowano o historycznym znaczeniu wprowadzenia praw wyborczych kobiet wraz z przejściem do ustroju republikańskiego. Celnie podsumowała to podczas okrągłego stołu herstorycznego Irene Hahn-Fuhr, dyrektorka Fundacji im. Heinricha Bölla w Warszawie: „Jestem przekonana, że każde nowe europejskie pokolenie kobiet może wyciągnąć istotne wnioski z historii walki o prawa wyborcze kobiet: ważne są nie tylko same prawa obywatelskie, ale przede wszystkim praktyki społeczne. Wtedy walczono o prawo do czegoś – dzisiaj walczymy m.in. o godne relacje i odpowiednie wsparcie dla tych, którzy mają trudniej w dochodzeniu swoich praw. Mam tu na myśli także efektywne i sprawiedliwe rozwiązania dotyczące godzenia ról rodzinnych, zawodowych i politycznych."