Kraje, w których pary nieheteronormatywne są pozbawione możliwości do usankcjonowanego prawem wspólnego życia, leżą nie tylko w Azji czy Afryce. Są tuż obok nas – w samym środku Europy.
Podczas gdy w Europie i na świecie kolejne kraje zrównują związki osób jednopłciowych ze związkami małżeńskimi par różnopłciowych, Polska jest krajem, w którym osoby nieheteronormatywne wciąż są traktowane jak obywatele i obywatelki drugiej kategorii.
Od ponad 15 lat działają u nas organizacje pozarządowe, a ostatnio również grupy nieformalne o zasięgu ogólnokrajowym i regionalnym, których celem jest działanie na rzecz społeczności LGBTI. Zajmują się one nie tylko niesieniem pomocy psychologicznej i prawnej osobom homo-, biseksualnym i transpłciowym, ale także zabiegają o poprawę sytuacji społecznej i prawnej tych osób.
Dzięki działaniom aktywistów tych grup, a także dzięki obecności w polskim parlamencie jawnego geja i jawnej osoby z transpłciową przeszłością pod obrady Sejmu trafiły ustawy o związkach partnerskich.
Niestety, projekty tych ustaw zostały odrzucone głosami konserwatywnej, homofobicznej większości sejmowej pod pretekstem niezgodności z Konstytucją RP.
Jednocześnie strona rządowa przygotowała projekt cywilnej umowy partnerskiej, który został pozbawiony tego, co w nim najważniejsze, czyli formy związku, sprowadzając relację dwóch osób do formy umowy cywilnej. Takie rozwiązanie godzi w godność obywateli i obywatelek i jest absolutnie nie do przyjęcia przez zainteresowane osoby.
Nie lepiej wygląda sytuacja osób transpłciowych. Jest to obecnie społeczność całkowicie wyjęta spod systemu prawa. Dlatego niezwykle pilną kwestią, która w ostatnich latach staje się coraz bardziej widoczna w dyskursie politycznym, jest prawne uregulowanie sytuacji osób transpłciowych, które chcą dokonać prawnej i fizycznej korekty płci. Temat konieczności wprowadzenia prawnych rozwiązań sytuacji osób transpłciowych został zainicjowany dzięki działalności Fundacji Trans-Fuzja, z którą wspólnie przygotowaliśmy projekt ustawy o uzgadnianiu płci. Projekt ten czeka w kolejce do przedstawienia podczas obrad parlamentu. Tymczasem z inicjatywy Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Ireny Lipowicz, która zwróciła się do Ministra Sprawiedliwości z apelem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej regulującej proces prawny korekty płci, podjęte zostały prace nad alternatywną ustawą regulującą sprawę korekty płci. Z naszych informacji wynika, że propozycja ta jest znacznie bardziej konserwatywna i nie wychodzi naprzeciw potrzebom osób transpłciowych. W tym momencie szczególnie istotne jest, aby projekt ustawy czy proponowanych przez stronę rządową zmian legislacyjnych, był przygotowywany z udziałem organizacji eksperckiej działającej na rzecz osób transpłciowych z uwzględnieniem potrzeb tych osób.
Wszyscy wiemy, że prawodawstwo wpływa na system społeczny każdego kraju, na postrzeganie mniejszości przez większość społeczeństwa. Tymczasem w Polsce w roku ubiegłym tuż po Marszu Równości w Krakowie jeden z jej uczestników został zwolniony z pracy. Powodem było jego uczestnictwo w tym wydarzeniu. Jego zdjęcie trafiło do rąk pracodawcy, w efekcie ten młody człowiek stracił pracę.
Myślę, że gdyby polskie prawo podążało za standardami europejskimi, do takich wydarzeń dochodziłoby znacznie rzadziej.
Niestety, nasz kodeks karny wciąż nie chroni przed przestępstwami i mową nienawiści motywowanych przesłanką orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, mimo iż organizacje działające na rzecz społeczności LGBTI niejednokrotnie zgłaszały projekt zmian w kodeksie karnym poprzez rozszerzenie przesłanek ochrony o inne cechy prawnie chronione (w tym tożsamość płciową i orientację seksualną). Niestety, jak dotąd nie doczekał się on rozpatrzenia w Sejmie.
Niekorzystnie na sytuację społeczną i prawną osób LGBT wpływa dominujący w kraju kościół katolicki, który z ogromną siłą i energią potępia kontakty homoseksualne, głosi sprzeciw wobec prawa antydyskryminacyjnego z uwzględnieniem orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej, a także ostro sprzeciwia się prawnym regulacjom związków par jednopłciowych.
W dodatku zauważyć można nasilające się homofobiczne postawy i wypowiedzi posłów oraz posłanek, zarówno ze strony ugrupowań prawicowych, jak również przedstawicieli i przedstawicielek lewicy. Parlamentarzyści i parlamentarzystki nie zauważają i nie rozumieją problemów społeczności LGBT, a co gorsze, używają pogardliwego pełnego uprzedzeń języka wobec gejów, lesbijek czy osób transpłciowych.
Według badań przeprowadzonych w 2012 roku przez Kampanię Przeciw Homofobii, Stowarzyszenie Lambda Warszawa oraz Fundację Trans-Fuzja młodzi polscy geje, lesbijki i osoby biseksualne i transpłciowe czują się znacznie bardziej osamotnione i wielokrotnie częściej myślą o samobójstwie niż ich heteronormatywni rówieśnicy.
Co czwarty uczeń widzi w szkole homofobiczną przemoc i aż 80 proc. słyszy wyzwiska odnoszące się do orientacji seksualnej.
W grupie tych osób notowany jest największy odsetek samobójstw. Niezwykle często ludzie ci narażeni są na dyskryminację i przejawy bandytyzmu motywowanego ksenofobiczną nienawiścią.
Trudno pogodzić się z takim traktowaniem jakiejkolwiek mniejszości. Chodzi przecież o poszanowanie praw człowieka, o respektowanie przepisów prawa, doskonalenie ich oraz o właściwą politykę, by równość wszystkich obywateli i obywatelek stawała się rzeczywistością.
Bo my, aktywiści i aktywistki działający na rzecz praw człowieka, żądamy przede wszystkim równości, niczego więcej i niczego mniej.
* Zapis wystąpienia podczas debaty „European Family”. Our and Our Neighbours’ Equality Policies on Marriage and Family zorganizowanej przez Fundację im. Heinricha Bölla 10 cerwca 2013 roku w Berlinie z udziałem m.in. Anny Grodzkiej i Volkera Becka.