6.11.2013, godz. 18:00
Południk Zero
ul. Wilcza 25, Warszawa
Zapraszamy na projekcje dwóch filmów dokumentalnych związanych z Fukushimą podczas Festiwalu Pięć Smaków 6 listopada w Warszawie. Film "A2-B-C" opowiada o badaniach tarczycy u dzieci z Fukushimy, natomiast dokument "Pełzająca elektrownia atomowa" prezentuje sytuację mieszkańców wietnamskiej wioski, w której elektrownia jądrowa ma dopiero zostać wybudowana i porównuje ją do obecnego położenia mieszkańców Fukushimy. Wprowadzenie do obu filmów wygłosi autor artykułów na temat energetyki jądrowej w Japonii - Yasuhiro Igarashi. Wstęp wolny.
Partnerzy pokazu: Fundacja im. Heinricha Bölla, Stowarzyszenie EkosystEm Dziedzictwo Natury,Fundacja Strefa Zieleni, Zielony Instytut, Książka "Słońce jeszcze nie wzeszło" Piotr Bernardyn, Wydawnictwo Bezdroża 2014, Mandragon.pl
"Pełzająca elektrownia atomowa" - Informacje o filmie na stronie Festiwalu
W pobliżu wietnamskiej wioski Thai An, liczącej 2000 mieszkańców, powstaje reaktor atomowy, budowany przez Japończyków na mocy międzyrządowego porozumienia. Doświadczenie i technologiczna wiedza wykonawców ma być gwarantem bezpieczeństwa. Reżyser przeprowadza rozmowy z mieszkańcami, zaniepokojonymi brakiem wystarczających informacji na temat grożącego im ryzyka, zestawiając obraz wietnamskiej społeczności z relacjami osób ewakuowanych z prefektury Fukushima po awarii elektrowni jądrowej.
Reżyser filmu „Pełzająca elektrownia atomowa” Shinsuke Nakai chciał nakręcić film o eksporcie japońskiej technologii jądrowej do Wietnamu w porozumieniu z Friends of the Earth Japan, która działa przeciwko „eksportowi japońskiej technologii i pomocy rozwojowej” do krajów rozwijających się, ponieważ jest on nastawiony na ekonomiczne zyski dla Japonii kosztem jakości życia lokalnych mieszkańców i środowiska naturalnego. Współpracując z lokalnymi społecznościami i organizacjami pozarządowymi proponują modyfikacje lub wycofanie tego typu japońskich projektów. W ostatnich latach liczba projektów dotyczących inwestycji w infrastrukturę, związanych z globalnym ociepleniem, wzrasta. Odbywa się to pod nazwą Wspólnego Mechanizmu Kredytowego/Dwustronnego Mechanizmu Kredytowego (Joint Crediting Mechanism /Bilateral Offset Credit Mechanism). Jest to specyficzny dla Japonii system offsetu dwutlenku węgla. Japoński rząd próbuje zdobyć kredyty na emisje CO2 poprzez pomoc rozwojową, wyrażającą się w inwestycjach w wielkoskalową energetykę takich jak projekty zmniejszenia efektów działania gazów cieplarnianych w krajach rozwijających się. Eksport technologii jądrowej do Wietnamu podpada właśnie pod tę grupę „eksportu technologii związanych z infrastrukturą” i projektów JCM/BOCM.
"A2-B-C" - Informacje o filmie na stronie Festiwalu
Amerykański reżyser Ian Thomas Ash dotarł do dzieci, które zostały objęte badaniami tarczycy po katastrofie jądrowej w Fukushimie. Dokument stanowi zapis rozmów z dziećmi, rodzicami i osobami pracującymi w prefekturze. Trailer
W pokazie będzie uczestniczył reżyser filmu Ian Thomas Ash, który będzie mógł zdać bezpośrednią relację z Fukushimy. Chętnie odpowie na pytania oraz zgodnie ze swoim zwyczajem jak po każdym festiwalu, nagra wiadomości od wszystkich chętnych, którzy chcieliby podzielić się swoimi odczuciami i przekaże je matkom z filmu, mieszkającym w Japonii.
Wywiad z Ianem Thomasem Ashem – rozmawiali organizatorzy pokazu Yasuhiro Igarashi i Ewa Dryjańska.
Ewa Dryjańska: Dlaczego zdecydowałeś się nakręcić tyle filmów dokumentalnych na temat Fukushimy? Nie obawiałeś się tego, że możesz sobie zaszkodzić tyle razy wkraczając na obszar radioaktywnego skażenia?
I.T.A.: Kiedy usłyszałem, że w Fukushimie są dzieci, które mieszkają w odległości zaledwie 20 km od stopionych reaktorów, na obszarach dużego skażenia, poczułem, że muszę tam pojechać i dokumentować ich życie. Nie myślę zbytnio o własnej ekspozycji. Gdybym poważnie o tym myślał, to prawdopodobnie nie pojechałbym. Ale czuję, że tak długo jak dzieci tam mieszkają, ktoś musi pojechać tam i zarejestrować ich sytuację. A to właśnie dlatego, że sam nie mam dzieci, mogę to robić. Gdybym miał małe dzieci w domu, pewnie bym nie pojechał do Fukushimy.
E.D.: Tworząc swoje filmy odwiedziłeś prefekturę wiele razy. Czy zaobserwowałeś jakąś zmianę w nastawieniu ludzi? Jakie są odczucia mieszkańców Fukushimy?
I.T.A.: Myślę, że sytuacja wygląda inaczej w przypadku każdego człowieka, więc ciężko jest powiedzieć, co ludzie w Fukushimie myślą generalnie. Ale mogę powiedzieć, że coraz większy jest rozdźwięk pomiędzy tymi, którzy uważają, że wszystko jest w porządku, a tymi, którzy nadal bardzo martwią się o promieniowanie. W pierwszych dniach i miesiącach katastrofy większość ludzi, których spotykałem, bardzo martwiła się skażeniem radioaktywnym, ale teraz już tak nie jest. Teraz jest wiele osób, które z różnych powodów zdecydowały, że sytuacja nie jest taka zła. Dla nich stała się nową normą.
E.D.: Co wywarło na Tobie największe wrażenie podczas kręcenia filmów dokumentalnych na temat Fukushimy?
I.T.A.: Mój wzrok zawsze skupia się na dzieciach, gdy dokumentuję jakąś sytuację. Dla mnie najbardziej szokujące były te momenty, gdy dzieci zdawały sobie w pełni sprawę z okoliczności, w jakich się znajdowały i potencjalnych zagrożeń, w których żyły.
E.D.: Film “A2-B-C” to Twój najnowszy film o Fukushimie. Czym różni się od poprzednich?
I.T.A.: Mój pierwszy dokument o katastrofie w Fukushimie był zatytułowany “W szarej strefie” (org. “In the Grey Zone”) i także przedstawiał sytuację dzieci w prefekturze. Ponieważ był kręcony zaledwie miesiąc od stopienia rdzeni reaktorów, był bardziej o tym, jakie są potencjalne zagrożenia dla dzieci żyjących w Fukushimie. Natomiast “A2-B-C” konkretniej opisuje niebezpieczeństwa, jakie czyhają na dzieci.
Y.I.: Czy masz jakieś przesłanie dla polskiej publiczności, której rząd planuje obecnie budowę elektrowni atomowej?
I.T.A.: Przesyłam polskiej publiczności słowa młodej kobiety z Czarnobyla, która była małą dziewczynką w czasie wypadku. Po obejrzeniu “A2-B-C” podczas światowej premiery w Niemczech, dokąd ewakuowała się jej rodzina, wysłała do matek w Fukushimie następującą wiadomość:
“Chcę powiedzieć, że nie ma niczego złego w dbaniu o dobro swoich dzieci. Nie wierzcie w to, co mówią inni ludzie, gdy wasze odczucia podpowiadają wam, że to nie jest w porządku. Myślę, że to uprawnione, by pytać o rzeczy zatajane i złościć się, i martwić o bezpieczeństwo i przyszłość własnego dziecka”.