Dlaczego polscy politycy boją się mówić o klimacie?

Opinia

Najwidoczniej przyszedł już czas na panikę. Skończył się okres owijania w bawełnę, musimy zaakceptować nieuchronność katastrofy klimatycznej. Tylko czy na pewno wszyscy ją dostrzegają?

Dlaczego polscy politycy boją się mówić o klimacie?

Na początku roku 2020 odbyła się premiera filmu dokumentalnego o polskim fizyku atmosfery walczącym na rzecz klimatu - Szymonie Malinowskim, nakręconego przez amerykańskiego reżysera Jonathana Ramseya. W tytule filmu pada pytanie czy już “Można panikować”? Wygląda na to, że tak, że społeczeństwo zdaje sobie sprawę, iż nadszedł czas na kontrolowaną panikę, a raczej podjęcie działań. Film przedstawia mądrych działaczy społecznych, zdeterminowanych aktywistów i naukowców. Chyba jedynie niektórzy politycy i pojedyncze media nie rozpoznały momentu do paniki ani nie zauważyły nieuchronności zmiany klimatu w kraju i na świecie. Skąd wynika ta sprzeczność? Jak wygląda debata klimatyczna w Polsce i kto ją kreuje?

Film “Można panikować” rozpoczyna się wypowiedziami polskich polityków na temat zmiany klimatu. Prezydent Andrzej Duda, w styczniu 2019 roku przyznaje, że nie wie na ile, w rzeczywistości, człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych. Premier Mateusz Morawiecki, w sierpniu 2018 roku mówi, że nie da się przewidzieć suszy, ani deszczu. Sugeruje modlitwę, zamiast śledzenia zmian klimatycznych, które na podstawie działalności człowieka można  już przewidzieć.

Wypowiedzi te są szokująco zestawione z refleksjami Szymona Malinowskiego, 62-letniego fizyka atmosfery i profesora nauk o Ziemi, który ostrzega: “Katastrofa klimatyczna nadchodzi i to jest ta ostatnia chwila, kiedy możemy coś zrobić”.

Zarówno naukowcy, ale też aktywiści i obywatele mają coraz bardziej szczegółową wiedzę na temat zmieniającego się w Polsce klimatu, przyczyn tego zjawiska, jak i konsekwencji. Pośród polskiego społeczeństwa możemy zaobserwować nowo powstające ruchy aktywistyczne i inicjatywy chroniące środowisko naturalne. Często wyrastają z oddolnej chęci do działania. Jako przykład można chociażby podać Inicjatywę Dzikie Karpaty czy ruch Zielone Dni. Podobnie, społeczeństwo obywatelskie jest bardzo aktywne w obszarze sprawiedliwej transformacji obszarów węglowych Polski, organizując między innymi Ekologiczną Akademię Kobiet, której celem jest inkluzywne przeprowadzenie transformacji z uwzględnieniem głosów kobiet w regionach.

Polacy uświadamiają sobie zmiany klimatyczne. Co pokazują m.in. badania przeprowadzone w połowie 2019 roku przez IBRiS dla dziennika “Rzeczpospolita” pokazały, że ponad 87 procent ankietowanych jest przekonanych, że zmiany klimatyczne zachodzą, a jedynie 8 procent ankietowanych nie wierzy w występowanie zmian klimatu. Tylko niespełna 5 procent respondentów nie miało w tej sprawie zdania, co pokazuje bardzo dużą świadomość społeczną.

Także wyborcy każdej strony politycznej byli zgodni w tym, że temat ochrony środowiska powinien być jednym z najważniejszych zagadnień podczas przeprowadzonej w zeszłym roku kampanii prezydenckiej. Pokazały to podobne badania przeprowadzone przez IBRiS w 2019 roku.

Skąd wynika zatem denializm klimatyczy, który można zaobserwować przede wszystkim u polityków partii rządzącej? Według niektórych naukowców, zmiana klimatu, która powinna być niepodważalna, stała się kwestią sporów głównie z uwagi na strach liberalnych gospodarczo polityków przed nadmiernymi regulacjami. Tak np. także w USA.  John Holdren, były doradca naukowy prezydenta USA Baracka Obamy, stwierdził, że większość republikanów zdaje sobie sprawę z globalnego ocieplenia, jednak mu zaprzecza w obawie przez szeroko zakrojonymi regulacjami w branżach, które wspierają.

Polska stoi w obliczu transformacji energetycznej, w ramach której węgiel ma być stopniowo wygaszany na rzecz energetyki odnawialnej. Czy chęć spowolnienia tej transformacji, sprawia, że politycy próbują wyeliminować połączenie pomiędzy energetyką w kraju a zmianą klimatu? Prezydent Andrzej Duda, w styczniu 2019 roku stwierdził, że zmiany klimatu istniały od zawsze i ich przyczyny były naturalne. Stwierdził, że głosy naukowców w sprawie odpowiedzialności człowieka w tej kwestii są bardzo różne, powątpiewając jednocześnie we wpływ naszych działań na klimat. Jednocześnie podczas ostatniej kampanii wyborczej, obecny prezydent nie poświęcił tematyce klimatu żadnej uwagi.

Według myśli Marka Twaina, kłamstwo jest w połowie drogi dookoła świata, zanim prawda zdąży założyć buty. Jedyną drogą, by je zatrzymać, jest zwiększanie siły społeczeństwa obywatelskiego. To dzięki działaniom społecznym zagadnienia takie, jak wycinka Puszczy Białowieskiej, rola kobiet w transformacji energetycznej czy walka o dobrostan zwierząt przedostają się do świadomości społecznej jak i agendy politycznej.

To obywatele wykazują się największą wiedzą i świadomością w polskiej debacie na temat zmiany klimatu. To oni, swoją determinacją przepychają projekty i tematy związane z ekologią do agendy polskiej polityki. Chociaż dobrze byłoby oprócz tego, aby to politycy kształtowali ten ekologiczny dyskurs z własnej potrzeby.

Zawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorki i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.