World Nuclear Industry Status Report to cykliczny, przekrojowy raport o stanie energetyki jądrowej na świecie. Najnowsze wydanie wskazuje na globalny trend odchodzenia od atomu i rekordowy spadek jej udziału w produkcji energii pierwotnej do 4,4%. Budowa 49 z 69 planowanych elektrowni ma wieloletnie opóźnienia, a rosnące koszty operacyjne prowadzą do odłączania kolejnych reaktorów w Stanach Zjednoczonych. Jak pokazują autorzy raportu, energia z atomu może być konkurencyjna cenowo tylko dzięki wysokim dotacjom i pośredniej pomocy ze strony państwa. Potężne światowe gospodarki - Chiny, Niemcy, Japonia, Brazylia - to niektóre z państw, które wyprodukowały więcej energii ze źródeł odnawialnych niż z atomu.
Jakie wnioski płyną z raportu dla polskiej debaty o atomie? Choć utrzymuje się ogólnoświatowy trend wyjścia z atomu, polski rząd intensywnie pracuje nad planem budowy dwóch elektrowni do 2035 roku. Jak ocenić krajowy program energetyki jądrowej pod względem bezpieczeństwa energetycznego, ekonomiki, oddziaływania na społeczeństwo i środowisko?
Fundacja im. Heinricha Bölla zorganizowała 27.10.2014 spotkanie z głównym autorem raportu Myclem Schneiderem i dyskusję na temat przyszłości energetyki w Polsce i na świecie.
Wywiad Ewy Dryjańskiej z Myclem Schneiderem "Po co Polsce elektrownia atomowa?" na stronie Krytyki Politycznej.
Streszczenie raportu WNISR 2014 po polsku
World Nuclear Industry Status Report 2014 do przeczytania/ pobrania na stronie www.worldnuclearreport.org.
Zachęcamy do zapoznania się z prezentacją Mycle'a Schneidera i jej wykorzystania za podaniem źródła - część 1, część 2.
Nagranie video wywiadów z dr. Kassenbergiem i Panią Darią Kulczycką do obejrzenia na stronie.
Atom – renesans czy odwrót?
Relacja Bartłomieja Kozka
Konferencja o energetyce jądrowej z perspektywy Polski Fundacji im. Heinricha Bölla pokazała, że w kwestiach globalnej polityki energetycznej i dyskusji na jej temat w Polsce potrzeba nam dostępu do rzetelnych i aktualnych informacji.
Mycle Schneider, niezależny analityk rynku energetycznego oraz jedna z twarzy „The World Nuclear Industry Status Report 2014”, był niewątpliwą gwiazdą spotkania, organizowanego przez biuro Fundacji im. Heinricha Bölla w Polsce. Nie bez powodu – prezentował bowiem dane, o których rzadko słyszy się ze strony chociażby rządowych decydentów odpowiedzialnych za projekt polskiego programu energetyki jądrowej.
Trendy dla tego sektora nie są tak optymistyczne jak kiedyś. W szczytowym momencie jego rozwoju w latach 80. XX wieku co roku oddawano do użytku nawet do 30 nowych elektrowni. Już w następnym dziesięcioleciu wskaźnik ten zaczął oscylować wokół 10, a nawet spadał. Zmniejszył się również udział energetyki nuklearnej w globalnym miksie energetycznym – w roku 2006 sięgał on 15% i od tego momentu stopniowo maleje.
Powstawanie reaktorów często wiąże się z opóźnieniami i wzrostem kosztów – przykładowo w Finlandii – albo z ogromnym, deklarowanym wsparciem publicznym, jak ma to dziś miejsce przy budowie elektrowni Hinkley Point w Wielkiej Brytanii. Schneider skrytykował wykorzystywanie mechanizmu feed-in tariff (gwarantowanej ceny wykupu energii) do wspierania energetyki jądrowej argumentując, że służyć on ma rozwojowi raczkujących technologii, a nie formie pozyskiwania energii ze źródła, które jest na rynku od dziesięcioleci. Od kilkudziesięciu lat olbrzymie fundusze wtłaczane są również w badania nad fuzją jądrową, której mimo to nadal nie można wykorzystać do pozyskiwania energii. Zauważył również, że dotychczasowy model energetyki we Francji przyczynia się do niskiej efektywności energetycznej oraz ubóstwa energetycznego dotykającego co piątego gospodarstwa domowego w tym kraju.
Tymczasem to odnawialne źródła energii (OZE) cieszą się rosnącą przychylnością inwestorów. W zeszłym roku – po raz pierwszy w historii – przyłączono do sieci więcej mocy ze źródeł odnawialnych niż pozostałych. Wyraźnie więcej środków inwestuje się dziś w OZE niż w energetykę nuklearną – nawet w Chinach, coraz mocniej wchodzących na rynek energetyki wiatrowej i słonecznej.
Daria Kulczycka z PKPP Lewiatan prezentowała w dyskusji stanowisko polskiego biznesu. Zwracała uwagę na fakt, że w wyniku wspierania różnego rodzaju wytwarzania energii trudno jest dziś mówić o czymś takim jak rynek energetyczny. Przypomniała również, że Lewiatan wsparł udział Polski w unijnej polityce energetyczno-klimatycznej. Jej zdaniem interesujący z polskiej perspektywy model rozwoju sektora realizuje Wielka Brytania, wspierająca dwie formy energetyki niskoemisyjnej – źródła odnawialne oraz atom.
Dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju przywołał raport Ernst&Young z roku 2011, wedle którego energetyka jądrowa w Polsce mogłaby być droższa niż węglowa. Wyraził przekonanie, że wraz z rozwojem nowych technologii magazynowania energii (szczególnie ważnych w kontekście nieregularności generowania energii ze źródeł odnawialnych) koszty OZE będą w kolejnych latach nadal malały.
Przypomniał również o alternatywnej, niskoemisyjnej wizji przyszłości naszego kraju do roku 2050 opartej na efektywności energetycznej oraz zielonej energii. Według niego jest ona szansą na nowe miejsca pracy dla wykwalifikowanych pracowników sektora energetyki konwencjonalnej – w tym górników, którzy na dłuższą metę stracą najbardziej na inercji i dążeniu do zachowywania węglowego status quo w polskiej energetyce. Zamiast tego możliwe jest uruchomienie środków z sektora publicznego oraz bankowego na zieloną transformację rodzimej energetyki i wsparcie rozproszonej, obywatelskiej energetyki odnawialnej.
Schneider wyczerpująco odpowiadał na liczne pytania dotyczące między innymi kosztów niemieckiej transformacji energetycznej oraz skali inwestycji w energetykę jądrową na świecie. Dyskusja po prezentacjach pokazała, że nadal bardzo mocna jest percepcja niemieckich inwestycji w rozbudowę zielonego potencjału energetycznego w kategorii kosztów bez dna, z pominięciem kwestii efektywności energetycznej czy wysokości różnego rodzaju wsparcia dla energetyki nuklearnej.
Moderowana przez publicystę tygodnika Polityka, Edwina Bendyka dyskusja była pierwszym krokiem do tego, by uwspólnić fakty i poszerzyć wiedzę, przydatną w dyskusjach nad energetyczną przyszłością Polski.