Analiza programów wyborczych

Latarnik wyborczy. Monitoring kampanii

Na finiszu ze sztabów i redakcji słychać westchnienia ulgi – nareszcie koniec kampanii. Partie od dwóch lat są w terenie i przekonują wyborców do swoich kandydatów: do europarlamentu, do samorządów, na prezydenta, w końcu Sejmu i Senatu. Czy jest jeszcze coś, o czym kandydaci nie powiedzieli w przedłużającej się kampanii wyborczej?

W maju 2014 roku, przed wyborami do Europarlamentu sztaby kładły nacisk na polskie interesy w Europie, w wyborach samorządowych – na rozwój Polski, w prezydenckich – na polską rację stanu, bezpieczeństwo, politykę na Wschodzie, a także na zmianę samą w sobie. W kolejnych kampaniach partie zebrały listę wyborczych życzeń. A może bardziej lęków? O pracę na śmieciówce, o koszty wychowania dziecka, o brak mieszkania, o kolejkę do lekarza, ale też o stosunki z Rosją i stan polskiej armii. W programach wyborczych trudno doszukać się odpowiedzialnych rozwiązań tych problemów.

Nowa Polska po wyborach
Sześć z ośmiu ogólnopolskich komitetów przygotowało programy na nową kadencję. Program Prawa i Sprawiedliwości powstał wcześniej, już w 2014 r. Zapowiada on generalne zmiany w rządzeniu i krytykuje sposób funkcjonowania instytucji państwa. Zgodnie z obietnicami można spodziewać się, że po przejęciu władzy przez PiS administrację czekają reformy, zwłaszcza w sferach społecznej i gospodarczej. Jarosław Kaczyński nie zapowiada zmian ustrojowych, ale poszczególne fragmenty programu odwołują się do możliwych zamian w Konstytucji (uzyskanie przez prezydenta prawa do nadzorowania wyroków sądów, reforma prokuratury czy konstytucyjne wzmocnienie instytucji dialogu obywatelskiego).

Rządząca od ośmiu lat Platforma Obywatelska stawia sobie nowe cele: obniżenie podatku dochodowego i VAT oraz rozwijanie gospodarki w oparciu o nowe technologie. Program porusza kwestie od gospodarki, przez ochronę zdrowia, po politykę miejską. W planach partii Ewy Kopacz nie znajdziemy za to zmian w Konstytucji.

Postulaty we wszystkich dziedzinach składają w swoich programach KORWiN i Zjednoczona Lewica. Nowe komitety takie, jak Razem, Nowoczesna, Kukiz’15 przedstawiają główne tezy programowe w wybranych kwestiach, nie formułując celów politycznych we wszystkich obszarach.

Kukiz’15 w „Strategii zmiany” zapowiada przebudowę systemów: wyborczego i podatkowego oraz wprowadzenie prezydenckiego systemu rządzenia. Daleko idące reformy ustrojowe zapowiada partia Janusza Korwin-Mikkego: wzmocnienie prezydenta i zwiększenie roli Senatu kosztem uprawnień Sejmu. Zjednoczona Lewica nie planuje zmian w Konstytucji, ale zapowiada wynikającą z niej realizację zasadę bezstronności państwa wobec przekonań religijnych.

PSL złożyło deklaracje wyborcze, w których obok ogólnych propozycji znalazły się punkty podsumowujące dotychczasową działalność partii.

Latarnik wyborczy i MamPrawoWiedziec.pl sprawdziły stosunek komitetów i kandydatów do zmian w ordynacji wyborczej, w tym jednomandatowych okręgów wyborczych.

Posłowie powinni być wybierani w jednomandatowych okręgach wyborczych. Odpowiedzi komitetów LatarnikWyborczy.pl Odpowiedzi indywidualne kandydatów MamPrawowiedziec.pl
Zjednoczona Lewica nie nie
KORWiN nie nie
Nowoczesna Ryszarda Petru tak nie
Partia Razem nie nie
Platforma Obywatelska RP (mała próba) tak nie
Polskie Stronnictwo Ludowe nie bd
Prawo i Sprawiedliwość nie bd
Kukiz’15” tak tak

Lepsza praca, większe zarobki
Partia Razem broni praw pracowników i osób o małych i średnich dochodach, których w Polsce jest zdecydowana większość (połowa Polaków zarabia niewiele ponad 3 tys zł. brutto). Minimalna stawka godzinowa, wyższa dla umów śmieciowych (20 zł) ma zachęcić pracodawców do zatrudniania na umowach o pracę (minimalna stawka – 15 zł). Razem zapowiada także progresywność podatkową, w tym najwyższy podatek, 75 proc. dla osób, których dochody przekraczają 500 tys. zł rocznie.

Z niektórymi postulatami Razem zgadza się Zjednoczona Lewica – proponuje również progresję podatkową, z najwyższym progiem 40 proc. oraz minimalną stawkę za godzinę (15 zł). Aby zmniejszyć atrakcyjność śmieciówek ZL proponuje obciążyć wszystkie umowy składkami emerytalno-zdrowotnymi. Wprowadzenie 12 zł stawki godzinowej obiecują również PO i PiS (w wystąpieniach Beaty Szydło).

Platforma zapowiada zastąpienie umów śmieciowych jednolitym kontraktem bez składek na ZUS i NFZ, obciążonym jedynie podatkiem dochodowym. Dla pracowników kontraktowych emerytura byłaby wypłacana wprost z budżetu państwa. Dla wchodzących na rynek pracy czeka propozycja 4 tys. zł wypłacanych jednorazowo na start. W programie PSL nie znalazły się żadne konkretne postulaty w tej sprawie, oprócz zapewnień o kontynuacji dotychczasowej polityki społecznej.

Nowoczesna, KORWiN i Kukiz’15 stawiają na większą liberalizację gospodarczą. Zdaniem członków Kukiz’15 sytuację Polaków poprawią sprawiedliwe podatki: zniesienie PIT, uproszczenie ubezpieczeń społecznych i obciążenie zagranicznych firmy większą stawką podatkową. KORWiN chce deregulować zawody i odpaństwowić szkolnictwo wyższe, aby w ten sposób podporządkować kształcenie zawodowe rynkowi pracy.

Program Nowoczesnej nęci wizją społeczeństwa ludzi wykształconych – wykwalifikowanych pracowników i przedsiębiorczych obywateli. Zdaniem środowiska Ryszarda Petru Polsce potrzebne są prostsze rozwiązania podatkowe, polityka zagraniczna zorientowana na biznes i kreatywna edukacja. Zagwarantują one rozwój innowacji i przedsiębiorczości.

Płaca minimalna powinna zostać podwyższona. Odpowiedzi komitetów  LatarnikWyborczy.pl Odpowiedzi indywidualne kandydatów MamPrawoWiedziec.pl
Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni tak raczej tak, mieszane
KORWiN nie nie
Nowoczesna Ryszarda Petru nie nie
Partia Razem tak tak
Platforma Obywatelska RP tak nie
Polskie Stronnictwo Ludowe tak bd
Prawo i Sprawiedliwość tak bd
Kukiz’15” tak  bd

Rozwój gospodarczy
Z wyjątkiem Partii Razem wszystkie komitety są zdania, że gwarantem zabezpieczenia przed kryzysem i szansą na podniesienie poziomu życia Polaków jest wzrost gospodarczy. Zdaniem PiS kluczem do poprawy sytuacji gospodarczej jest ponowne uprzemysłowienie kraju, które doprowadzi do rozwoju sektora badań i innowacji. PO chce wspierać polskich przedsiębiorców w rozwijaniu relacji biznesowych na świecie.

Nowe podatki motorem napędowym
Zmiany w VAT postuluje PO (obniżka VAT o 1 pkt. proc.), PiS (VAT na artykuły dziecięce 0 proc.), Nowoczesna (VAT na wszystkie towary 16 proc.), PSL (VAT na artykuły dziecięce 0 proc.), Kukiz‘15 (0 proc. VAT na produkty pierwszej potrzeby), Zjednoczona Lewica (obniżka VAT do 21 proc.), KORWiN (VAT na towary 15 proc.). Pomóc polskiej gospodarce, przede wszystkim małym i średnim przedsiębiorcom, mają ulgi dla firm innowacyjnych (PiS), zmniejszenie CIT (PiS), opodatkowanie zagranicznych korporacji (Kukiz’15, PiS).

Dla Razem zmiany w podatkach to przede wszystkim źródło wpływów do budżetu – potrzebne na zrealizowanie reform socjalnych. Wprowadzenie 75 proc. progu dla najwyższych dochodów będzie służyć, zdaniem Razem, nie zwiększaniu dochodów państwa, ale zmniejszaniu nierówności społecznych: „wysoka stawka będzie stanowiła sygnał dla firm – nie inwestujcie w pensje prezesów, inwestujcie w pensje pracowników, w innowacje, w rozwój firmy, a nie w rozwój kapitału prezesa”.

Pora na konkretne decyzje
Programy partii dostarczają wizji, ale nie mówią o rządzeniu. Nie przedstawiają dylematów związanych z podejmowaniem decyzji. Dlatego kiedy – jako MamPrawoWiedziec.pl – w kolejnych wyborach pytamy kandydatów o poglądy, przede wszystkim staramy się ustalić, czy widzą te dylematy. Zadajemy kandydatom po kilkadziesiąt pytań. Owszem, to dużo, ale dotyczą całego spektrum polityk parlamentarnych, np. pomysłów na politykę wobec starzejącego się społeczeństwa, udziału Polski w kryzysie na północy Afryki i Bliskim Wschodzie, czy uczestnictwa obywateli w decyzjach władz. Dajemy sztabom, kandydatom i wyborcom gotowy materiał do dyskusji.

Przed Polską ostatnia tak duża transza środków unijnych. Na pytanie, jak rozwijać gospodarkę, politycy niemal automatycznie odpowiadają, że musi być ona innowacyjna. Czy państwo ma finansować swobodne eksperymentowanie w wielu dziedzinach? Czy raczej wybrać kilka strategicznych sektorów i inwestować głównie w ich rozwój? I w jakich właściwie dziedzinach mamy być konkurencyjni? Wspierać firmy czy inwestować w badania i rozwój? A może sposobem na finansowanie badań jest wymuszanie współpracy między firmami i ośrodkami badawczymi?

Jak przygotować obywateli do wprowadzania innowacji i zwiększania konkurencyjności gospodarki? Niezależnie od tego, czy do szkół pójdą sześcio- czy siedmiolatki, upowszechnia się poczucie niezadowolenia z poziomu wiedzy i umiejętności, z którymi uczniowie kończą edukację. Jakie mają być priorytety: kształcenie obywateli w oparciu o wspólny kanon narodowy, praca nad kompetencjami przydatnymi na rynku pracy czy wychowanie? To już nie jest dyskusja o drożdżówki w szkolnych sklepikach, tylko pytanie o program matematyki, chemii, historii czy wreszcie obecność religii w szkołach.

Czy związanie szkolnictwa wyższego z potrzebami rynku pracy zapewni lepiej wykształcone społeczeństwo, a w konsekwencji większy dobrobyt? Czy to mit i trzeba ograniczyć liczbę bezrobotnych magistrów, oferując w zamian kształcenie zawodowe?

Niezależnie od wyniku wyborów pewna grupa uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki trafi do Polski. Zakładamy, że zostaną w kraju i inwestujemy w programy włączania uchodźców w życie społeczne i rynek pracy? Czy może rola Polski ogranicza się do zapewnienia schronienia, do czasu, gdy przybysze zdecydują się powrócić do swoich państw lub wyjechać do bogatszych państw europejskich?

Stawiamy pytania o politykę zagraniczną i rozwiązanie problemu kryzysu migracyjnego u źródła. Czy mamy wysłać wojsko do Syrii? Finansować obozy dla uchodźców na Bliskim Wschodzie? Zaangażować się w działania dyplomatyczne na rzecz rozwiązania konfliktu? I jak wtedy ułożyć relacje z Rosją?

To już kolejna kampania, w której politycy obiecują rozwiązanie kryzysu demograficznego. Czy polityka prorodzinna faktycznie ma szanse być skutecznym narzędziem zwiększania dzietności? I jak wspierać rodziny – rozwijać model, w którym zachęca się oboje rodziców do pracy zawodowej i powierzenia dziecka instytucjom (żłobkom, opiekunom)? A może pomagać finansowo tak, by przynajmniej jedno z rodziców mogło na pewien czas opuścić rynek pracy i zająć się pełnoetatowym wychowaniem młodych obywateli?

Po frekwencyjnej klęsce referendum z mody wyszły dyskusje o ustroju państwa i demokracji. Jednak po wyborach mogą powrócić nie tylko pytania o to, czy wybierać posłów w okręgach jedno- czy wielomandatowych, ale też o głębsze, ustrojowe przyczyny złej kondycji samorządów. Może w ciągu tej kadencji nadejdzie czas by poprawić system wypracowany 25 lat temu? Zwiększyć swobodę działania gmin i rolę regionów. Albo zastanowić się, jak rozwiązać częste problemy w relacji władzy ustawodawczej i wykonawczej na najniższych szczeblach samorządu.

Do tego dochodzi szereg spraw, które w kampanii wyborczej nie mają dużych szans na przebicie, chociaż myślimy o nich na co dzień: ochrona prywatności obywateli przy wszechobecnym monitoringu, finansowanie mediów publicznych, dbanie o prawa zwierząt czy stan transportu publicznego.

Dwuletni cykl wyborczy zbiegł się z wejściem Polski w kolejne ćwierćwiecze po transformacji. I, jakkolwiek nieprawdopodobnie to brzmi, partie w swoich programach powtarzają postulat Magdaleny Ogórek o napisaniu prawa od nowa. PO ma nowy plan, PiS chce generalnej zmiany funkcjonowania państwa, a nowe ugrupowania domagają się dużych zmian systemowych. Tymczasem, niezależnie kto w nim zasiądzie, nowy rząd zacznie działać w istniejących ramach. Programy wyborcze nie dały konkretnej odpowiedzi, czym ramy te zostaną wypełnione.

Tekst powstał we współpracy Res Publica Nowa z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie.

Zawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorek i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.