Kobiety w Polsce aktywnie działają i wpływają na politykę zagraniczną, ale tym „statkiem” wciąż sterują mężczyźni – wynika z pierwszego w Polsce badania na temat kobiet w polityce zagranicznej.
Odsetek kobiet wpływających na polską politykę zagraniczną rośnie, jednak podczas negocjacji na najwyższych szczeblach czy w panelach dyskusyjnych stanowią nadal mniejszość. Pomimo że same dość pozytywnie oceniają swoją pozycję w tej branży, prawie każda potrafi wymienić oznaki dyskryminacji, głównie w formie okazywanego jej lekceważenia – wynika z pierwszego w Polsce badania na temat kobiet w polityce zagranicznej, które przeprowadził Instytut Spraw Publicznych, we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie. Prezentacja raportu miała miejsce 4 marca br. w Warszawie.
Liczba kobiet na stanowiskach związanych z kształtowaniem polityki zagranicznej w Polsce zależy od konkretnego obszaru ich pracy. Choć w Ministerstwie Spraw Zagranicznych kobiet jest coraz więcej, jedynie co piąta osoba kierująca placówką dyplomatyczną to kobieta. W polityce nadal są wyraźną mniejszością - w Parlamencie Europejskim kobiety w polskiej grupie stanowią jedynie jedną czwartą jej składu. W środowisku eksperckim kobiet nie brakuje, ale im wyżej w hierarchii, tym ich liczba się zmniejsza: odsetek ekspertek na stanowiskach kierowniczych na uczelniach oscyluje wokół 30-40% (39% na uczelniach publicznych, 32% na wybranych uczelniach prywatnych), a w think tankach wynosi 30%. We wszystkich analizowanych sytuacjach kobiety przeważają na stanowiskach niższego i średniego szczebla, na których intensywność pracy jest największa, różny zaś jest realny wpływ na decyzje.
Zauważalna jest też zależność – kobiet jest więcej tam, gdzie niższe płace – na niższych stanowiska na uczelniach czy w administracji. Z kolei niewielka reprezentacja kobiet na czołowych stanowiskach na placówkach zagranicznych, a szczególnie w Parlamencie Europejskim jest związana z atrakcyjną finansowo pracą oraz szeroko pojętą władzą, o którą mężczyźni silnie rywalizują.
Trudność pogodzenia pracy zawodowej z obowiązkami rodzinnymi to wciąż dla wielu respondentek powód do rezygnacji ze wspinania się po drabinie kariery.
Podczas debaty z udziałem: Romana Imielskiego, szefa newsroomu Gazety Wyborczej, dr hab. prof. nadzw. UWr Anny Pacześniak z Katedry Studiów Europejskich Uniwersytetu Wrocławskiego, Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, dyrektorki forum Idei Fundacji im. Stefana Batorego, byłej podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ambasadorki RP w Moskwie oraz zastępczyni dyrektora w Ośrodku Studiów Wschodnich oraz Karoliny Zbytniewskiej, redaktorki naczelnej, EURACTIV.pl moderowanej przez Piotra Maślaka z TOK.fm wielokrotnie wracano do obserwacji, że w sferze publicznej – podczas debat wokół polityki zagranicznej oraz w mediach – mężczyźni wyraźnie dominują. Jak podkreślali rozmówcy, wynika to z tego, że dziennikarze oraz organizatorzy debat zapraszają do dyskusji wciąż te same osoby – mężczyzn, a samym kobietom często brakuje pewności siebie, aby aktywnie włączać się w debatę publiczną.
Strukturalne bariery stojące na drodze kobietom w ich karierach w polityce zagranicznej powodują jednak, że system kwot w pewnych dziedzinach jest na razie najlepszym rozwiązaniem, aby zapewnić kobietom właściwy udział w życiu publicznym.
Dyskusja wywiązała się wokół zagadnienia dotyczącego słuszności rozwiązań systemowych, takich jak kwoty przy obsadzaniu stanowisk. Z badania wynika, że kobiety chcą być doceniane za kompetencje – i to one, zdaniem respondentek, odgrywają kluczową rolę w obsadzaniu stanowisk, w ich karierze oraz w decyzjach personalnych wobec współpracowników. Jednocześnie badane dostrzegają, że podwójne obciążenie kobiet pracą zawodową i obowiązkami domowymi stanowi główną barierę na ich ścieżce kariery. Podzielone są głosy, w jakiej mierze kwoty płci przy obsadzaniu stanowisk politycznych i eksperckich są koniecznym rozwiązaniem, aby poprawić sytuację kobiet. Wszystkie badane jak i dyskutanci podczas debaty zgadzali się co do tego, że kluczowe w branży powinny być kompetencje i nie byłoby dobrym rozwiązaniem wybieranie kobiet głównie ze względu na płeć.
Nagranie debaty:
Debata: Kobiety w polskiej polityce zagranicznej - Instytut Spraw Publicznych
Watch on YouTubeZawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorki i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.