List otwarty Marieluise Beck i Ralfa Fücksa
Szanowna Pani Kanclerz, Szanowny Panie Ministrze!
Konflikt na Ukrainie przeszedł w kolejną fazę eskalacji – wojna zastępcza przekształciła się w otwartą interwencję. Ciężko uzbrojone jednostki armii rosyjskiej prowadzą działania na południu Ukrainy. Kolejnym celem ofensywy wydaje się Mariupol – trzecie pod względem wielkości miasto w Donbasie, ważny port i ośrodek przemysłowy. Zdobycie go byłoby istotnym krokiem na drodze do utworzenia korytarza lądowego, łączącego Rosję z Krymem. Z Mariupola uciekły już tysiące cywilów.
Nadeszło to, co było do przewidzenia już od tygodni. Podczas gdy prezydent Putin deklaruje „wolę pokoju”, a minister spraw zagranicznych Ławrow dobrodusznie zapewnia, że Rosja „nie jest zainteresowana rozpadem Ukrainy”, Kreml wzmacnia swoje uderzenie na wschód Ukrainy. Po ciężkim sprzęcie wojskowym i rosyjskich najemnikach przyszła kolej na regularne jednostki.
Przekaz jest jasny – Putin nie jest gotowy oddać wschodniej Ukrainy. Rosyjski prezydent zamyka drzwi prowadzące do „dyplomatycznego rozwiązania” konfliktu. Czy Europa będzie się przyglądać rozpadowi państwa, które opowiedziało się za europejskimi wartościami? Czy pogodzimy się z tym, że przywódca Rosji chwieje podwalinami europejskiego pokoju? Zachód przeszedł do porządku dziennego nad rozbiorami Gruzji i Mołdawii – czy dla uniknięcia konfliktu z Kremlem poświęcimy również Ukrainę?
Do tej pory rząd RFN uparcie unikał mówienia o wojnie wytoczonej Ukrainie przez Rosję. Realistyczna polityka wymaga jednak nazywania rzeczy po imieniu. UE nie może pozostawić wątpliwości, że agresja wobec państwa, z którym wspólnota podpisała umowę stowarzyszeniową, będzie miała wysoką cenę polityczną i gospodarczą. Należy rozszerzyć sankcje wobec Rosji i wzmocnić wsparcie dla Ukrainy na wszystkich poziomach. Trzeba m.in. udzielić szeroko zakrojonej pomocy cywilom dotkniętym działaniami wojennymi, zapewnić Ukrainie dostawy energii i przyznać środki finansowe, które pozwolą zapobiec upadkowi państwa.
Zbliżające się posiedzenie Rady Europejskiej pokaże, czy UE jest zdolna do podejmowania działań politycznych. Jeżeli wspólnota zawiedzie, utraci wszelką wiarygodność w relacjach zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Nie możemy się oszukiwać – na szali znalazła się przyszłość nie „tylko” Ukrainy, ale również całej Europy. Wzywamy Państwa, aby uczynili Państwo wszystko, żeby UE zajęła stanowczą pozycję wobec ataku na Ukrainę, co oznacza również potwierdzenie europejskich perspektyw, jakie stoją przed tym krajem.
Potrzebne są jednak działania nie tylko ze strony rządów. Przebudzić powinno się również społeczeństwo obywatelskie. Dlatego też kierujemy nasz apel także do obywateli i obywatelek państw demokratycznych, aby wyrażali swoją solidarność z narodem ukraińskim. Nie możemy zaakceptować próby siłowego zdławienia europejskiego przełomu na Ukrainie.
Jurij Andruchowycz pisarz
Oleksandra Bienert Euromaidan Wache Berlin
Marieluise Beck posłanka do Bundestagu
Olaf Böhnke dyrektor berlińskiego biura European Council on Foreign Relations
Marianne Birthler była Pełnomocnik Federalna ds. Materiałów Państwowej Służby Bezpieczeństwa NRD
Franziska Brantner posłanka do Bundestagu
Viola von Cramon była posłanka do Bundestagu
Peter Franck prawnik
Ralf Fücks prezes zarządu Fundacji im. Heinricha Bölla
Rebecca Harms posłanka do Bundestagu
Siergiej Miedwiediew stowarzyszenie iDecembrists e.V.
Stefan Melle stowarzyszenie Deutsch-Russischer Austausch e.V.
Ruprecht Polenz były przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Bundestagu, prezes stowarzyszenia Deutsche Gesellschaft für Osteuropakunde e.V. (DGO)
dr n. med. Eva Reich
prof. Jens Reich genetyk molekularny
Manuel Sarrazin poseł do Bundestagu
Stefanie Schiffer Europäischer Austausch
prof. Karl Schlögel historyk badający dzieje Europy Wschodniej
Ulrich Schreiber Berliński Festiwal Literatury
Thomas Spar wydawnictwo Suhrkamp
Sylke Tempel redaktor naczelna czasopisma „Internationale Politik”