W coraz większej liczbie polskich miast aktywizują się oddolne grupy mieszkańców chętnych do współtworzenia wspólnej przestrzeni. Odpowiedzią na potrzebę pogłębiania tej współpracy i sieciowania są rosnące w siłę i znaczenie ruchy miejskie. W kontekście wrześniowego IV Kongresu w Gorzowie prezentujemy międzynarodowy przegląd wydarzeń i tekstów skupiających się na prawie do miasta, nieformalnych działaniach miejskich i architekturze.
Przegląd przygotowała Maria Dębińska
Demokracja i prawo do miasta
Rzadko bada się społeczne skutki nieudanych projektów partycypacji obywatelskiej, na ogół zainteresowanie badaczy budzą przyczyny porażki albo mechanizmy, które pozwalają osiągnąć sukces. Na blogu Participation and its Discontents Rebecca Hanson opisuje efekty nieudanego projektu partycypacyjnego dla społeczności, w której był realizowany, na przykładzie grup konsultacyjnych przy samorządzie jednej z ubogich dzielnic Caracas. Próba aktywizacji mieszkańców pogłębiła jedynie ich nieufność wobec lokalnej władzy i wobec siebie nawzajem.
W artykule dla Policy&Politics Mark Purcell pokazuje, w jaki sposób koncepcja prawa do miasta Henri’ego Lefebvre’a pozwala wyobrazić sobie miasto jako miejsce radykalnej demokracji; prawo do miasta jest u Lefebvre’a nową formą obywatelstwa, które nie polega na delegacji władzy na rzecz przedstawicieli, ale na autonomii i samorządności. Według Purcella daje to nadzieję na stworzenie nowego rodzaju demokracji, poza państwem i kapitalizmem.
Dwadzieścia lat po ludobójstwie w Rwandzie większość mieszkańców kraju mieszka w miastach, a kwestie dotyczące rozwoju miast dominują dyskusje o dalszych kierunkach rozwoju kraju. Władze w deklaracjach stawiają na rozwój oparty o urbanizację, ale w praktyce nie potrafią znaleźć satysfakcjonujących rozwiązań dla związanych z tym problemów, tzn. wzrostu biedy i rozrostu nieformalnych gałęzi gospodarki oraz pogłębiającego się rozwarstwienia społecznego. Tekst jest wstępem do pogłębionej analizy, którą można znaleźć tutaj.
Na stronie Occupy Steve Rushton pisze o nowych działaniach na rzecz budownictwa społecznego w Londynie. W usytuowanej w sąsiedztwie wioski olimpijskiej dzielnicy Newham grupa kobiet, które od roku stoją przed perspektywą eksmisji z ośrodka dla samotnych matek, prowadzi kampanię społeczną przeciw czyszczeniu dzielnicy z ubogich mieszkańców. Okupują mieszkania w budynku centrum społecznego, które zostało sprzedane kilka lat temu i od tamtej pory stoi puste. Matki walczą o zmianę miejskiej polityki, w ramach której likwiduje się budownictwo społeczne, a samorząd promuje luksusowe inwestycje dla milionerów. Podobne postulaty wysuwa ruch Occupy London, który w ramach Occupy Democracy protestował przeciw wyprzedaży miejskich gruntów deweloperom, wydobyciu gazu łupkowego wbrew woli lokalnych społeczności i podporządkowaniu polityki rynkom finansowym.
W dzielnicy Istambułu Fikirtepe realizowany jest projekt gruntownej przebudowy i rewitalizacji, który ma doprowadzić do wzrostu wartości nieruchomości i ogólnego szczęścia mieszkańców. Historię projektu i jego szerszy społeczno-gospodarczy kontekst opisuje Duygu Parmaksizoglu w Jadaliyya. Pierwotny entuzjazm mieszkańców, którzy z dnia na dzień mieli stać się właścicielami nieruchomości i awansować do klasy średniej zastąpiła niepewność i konflikty, które zaczęły rozbijać społeczność dzielnicy.
W Bejrucie władze miasta planują wywłaszczenia pod autostradę zaplanowaną jeszcze w 1972 roku. Plany budowy spotkały się z ostrymi protestami mieszkańców i ekspertów, którzy argumentują, że projekt autostrady jest przestarzały i tylko pogłębi problemy komunikacyjne miasta; doprowadziły do powstania szerokiego ruchu protestu przeciw budowie. Jednak choć opinia publiczna jest zgodna co do szkodliwości projektu, władze Bejrutu nie chcą z niego zrezygnować.
Oddolne i nieformalne działania miejskie
Development Planning Unit w University College London opublikował Working Paper dotyczący bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce na przykładzie Kampali. Tekst jest oparty na materiałach dostępnych w sieci i stanowi analizę rozwoju miejskiego rolnictwa w Kampali i jego instytucjonalnych i prawnych ograniczeń, zawiera również bardziej ogólne informacje dotyczące polityk miejskich zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego. Przegląd problematyki miejskiego rolnictwa na świecie można znaleźć na stronie Resource Centres on Urban Agriculture and Food Security (RUAF).
Na przestrzeni ostatniej dekady miejskie rolnictwo rozwinęło się w Detroit, w którym opuszczone działki były używane przez (najczęściej czarnych i ubogich) mieszkańców do rozmaitego rodzaju upraw. Przyjęta niedawno strategia rozwoju miasta traktuje opuszczone działki i budynki jako aktywa miasta i choć nie jest instrumentem prawnym, dostarcza argumentów za ich prywatyzacją i akumulacją w rękach białych inwestorów.
W Kairze władze usunęły sprzedawców ulicznych z centrum i zaproponowały im miejsce do handlowania na obrzeżach miasta, gdzie nikt nie przyjeżdża. Działania te są częścią planu przyjętego jeszcze za rządów Hosni Mubaraka, które miały upodobnić egipskie miasta do Dubaju i innych miast Zatoki Perskiej. Mieszkańcy i lokalni aktywiści obawiają się, że jest to początek gentryfikacji centrum miasta. Tadamun z kolei publikuje analizę źródeł represyjnych polityk dotyczących nieformalnych osiedli w egipskich miastach i przyczyn ich porażki.
Reportaż z Palermo przedstawia je jako stolicę włoskiego prekariatu, do której ściągają osoby szukające taniego i malowniczego miejsca do życia i jednocześnie jako laboratorium prekarnej polityki albo zalążek ruchu prekariuszy. Jak mówi jeden z bohaterów reportażu „każdy dzień w Palermo jest jak przebudzenie po apokalipsie” – budynki się walą, rządzi mafia a służba zdrowia nie działa. To wszystko sprawiło, że miasto stało się skupiskiem wielkiej liczby niepewnych przyszłości ludzi, którzy mogą próbować się zorganizować.
„Czy skłoty są alternatywą dla kapitalizmu?”, zastanawiają się Miguel Martínez i Claudio Cattaneo w artykule analizującym potencjał skłotów do tworzenia alternatyw dla kapitalistycznych sposobów używania miast i ograniczenia tego potencjału wynikające z niewystarczającej skali działań albo z ich niewystarczającego radykalizmu.
W czasopiśmie Progress in Human Geography można znaleźć artykuł Alexandra Vasudevana postulujący stworzenie globalnej geografii slumsów i skłotów oraz odpowiadającej jej teorii, która pozwalałaby analizować jednocześnie praktyki skłotowania w krajach zachodu i globalny rozwój slumsów. Trzy kategorie, które autor uważa za kluczowe elementy takiej teorii to nieformalność praktyk mieszkaniowych, prowizoryczne podejście do miejsca zamieszkania i prekarność sposobów zamieszkiwania – wspólne dla skłotersów ze wszystkich części świata.
Przestrzeń, architektura i planowanie
Coraz więcej osób i instytucji posiada drony i używa ich w przestrzeni miejskiej. To według Mitchella Sipusa wymaga wypracowania nowych reguł, tak jak sto lat temu stworzono zasady ruchu drogowego. Sipus stworzył projekt podziału i oznaczenia miejskich przestrzeni pod kątem tego, gdzie ruch dronów może być dopuszczalny, gdzie tylko warunkowo, a gdzie wcale.
Hebron jest jedynym palestyńskim miastem, w którego historycznym centrum mieszkają izraelscy osadnicy. Obecność osadników i chroniących ich żołnierzy doprowadziła do społecznej i ekonomicznej degradacji miasta. Palestyńscy mieszkańcy organizują sobie czas i przestrzeń życia w ten sposób, aby uniknąć interakcji z osadnikami i żołnierzami. Projekt Building Sumud ma na celu ochronę zabytkowej architektury i ożywienie starego miasta – w sensie dosłownym; polega na zbadaniu efektów jakie obecność osadników wywiera na życie mieszkańców starego miasta i stworzenie bezpiecznej przestrzeni, w której mogliby się spotykać: PLUG-In Hebron czyli People Liberated Urban Gaps In Hebron.
Położone w Libanie Byblos jest najstarszym miastem świata, zamieszkanym nieprzerwanie od 7000 lat. Ostatnio, jako pierwsze na Bliskim Wschodzie, zatrudniło „chief resilience officer” w ramach projektu Fundacji Rockefellera, którego celem jest wspieranie miast w walce z naturalnymi i cywilizacyjnymi zagrożeniami. Byblos musi się zmierzyć zarówno z zagrożeniami, jakie sztormy i trzęsienia ziemi stwarzają dla starożytnej architektury, jak i z wyzwaniami społecznymi, będącymi dziedzictwem wojny domowej, która miała miejsce w Libanie w latach 1975-1990 oraz z kryzysem wywołanym przez wojnę w Syrii.
Organizacja Lekarze bez Granic tworzy brakujące mapy miast, w których Mapy Google są bezużyteczne – tam, gdzie duża część mieszkańców mieszka w slumsach i oddolnie budowanych osiedlach. Pomysł mapowania wziął się z doświadczenia walki z epidemią cholery po trzęsieniu ziemi na Haiti, ale pierwszym zmapowanym miastem było Lumumbashi w Demokratycznej republice Konga. Rzesza wolontariuszy korzystając z wolnego oprogramowania stworzyła mapę, która jest dostępna w sieci na wolnej licencji. Obecnie wolontariusze zaangażowani są w tworzenie map obszarów dotkniętych epidemią eboli. Podobne działania podjęli kartografowie-aktywiści w Kenii zrzeszeni w „Spatial Collective”. Mapowanie slumsów w Nairobi pozwala mieszkańcom na negocjacje z władzami, usprawnienie procesu doprowadzania wodociągu, pozwala mieć nadzieję, że oznaczenie na mapie będzie argumentem w konflikcie z deweloperem, ale również – pozwala mieszkańcom poczuć, że żyją gdzieś i że mają swoje miejsce na ziemi, które można zobaczyć na zdjęciu satelitarnym i oznaczyć w systemie GPS.
Centrum zjednoczonego Berlina jest konsekwentnie przebudowywane tak, że kolejne symbole jego wschodniej części, takie jak Pałac Republiki czy socrealistyczna architektura znikają z krajobrazu. Choć od zjednoczenia minęły ponad dwie dekady, to nadal budzi to niezadowolenie mieszkańców związanych ze wschodnią częścią miasta, którzy czują się kolonizowani przez przyjezdnych z zachodu.
W Society&Space można przeczytać wywiad z Łukaszem Stankiem, który znalazł i wydał niepublikowany dotąd tekst Henri’ego Lefebvre’a pt. „Towards and Architecture of Enjoyment”. Stanek opowiada o tym, jak znalazł rękopis, tłumaczy się z pewnych decyzji translatorskich i wyjaśnia, czym jest tytułowa enjoyment: przeciwieństwem ascezy wpisanej w burżuazyjną moralność, kapitalistyczną akumulację i biurokratyczne zarządzanie. Opisuje architekturę, która nie służy produkcji ani konsumpcji, tylko użytkowaniu, które nie obniża jej wartości, ale ją zwiększa.
Na koniec: zdjęcia futurystycznej architektury Skopje, zaprojektowanej przez Kenzo Tange w ramach odbudowy miasta po wielkim trzęsieniu ziemi w 1963 roku.
Zawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorki i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.