Zielona polityka na letnim uniwersytecie

Małgorzata Tracz, Rebecca Harms, Mateusz Kijowski podczas debaty inaugurującej Zielony Letni Uniwersytet w Ciechocinku
Teaser Image Caption
Małgorzata Tracz, Rebecca Harms, Mateusz Kijowski podczas debaty inaugurującej Zielony Letni Uniwersytet w Ciechocinku

Podczas II Letniego Uniwersytetu zielone środowiska aktywistyczne i polityczne z Polski i zagranicy wymieniały się wiedzą i doświadczeniami w nadwiślańskiej ciszy. Intensywnym debatom o kluczowych wyzwaniach ekologicznych, społecznych i gospodarczych towarzyszyły edukacyjne spotkania o przyrodniczych skarbach regionu. Polecamy relację, prezentacje eksperckie i nagrania audio dyskusji.

Ewa Sufin-Jacquemart

Dzięki ZLU do Ciechocinka zawitała Rebecca Harms, współprzewodnicząca frakcji Zieloni/Wolny Sojusz Europejski w Parlamencie Europejskim, która w debacie o demokracji i przyszłości Europy, z udziałem Mateusza Kijowskiego z KOD i przewodniczących Partii Zieloni Małgorzaty TraczMarka Kossakowskiego, podzieliła się kluczowym przekazem:

„Brexit pokazał, że w dobie tak wielkich kryzysów i zagrożeń dla jedności i przetrwania Unii Europejskiej, ludzie, którym bliski jest ten unikalny eksperyment współpracy międzynarodowej będący gwarancją pokoju, solidarności i współpracy w Europie, wolnego przemieszczania się obywateli i wzajemnego poznawania skłóconych przez historię narodów, muszą mieć jeden priorytet – ocalić UE przed rozpadem. Dopiero potem będziemy mogli się zastanawiać, jak zmniejszyć biurokrację, zwiększyć udział obywateli w podejmowaniu decyzji i ulepszyć instytucje europejskie. Możemy nie zgadzać się z unijnymi decyzjami, ale nie podejmują ich biurokraci, tylko Parlament Europejski wybierany przez wszystkie kraje w  powszechnych głosowaniach, oraz  Rada Europejska, czyli rządy powoływane na podstawie demokratycznych wyborów. Trzeba to wciąż obywatelom Unii przypominać ”, zaakcentowała.

Te treści zewnętrzne wymagają Twojej zgody. Prosimy o zapoznanie się z naszą polityką prywatności.

video-thumbnailOpen external content on original site

Rebecca Harms uczestniczyła też w publicznej debacie „Czy Wisła powinna być przywrócona żegludze, czy są lepsze rozwiązania dla rozwoju Ciechocinka?”. Wystąpili w niej także przewodniczący Rady Miasta Ciechocinka i jednocześnie Prezes Uzdrowiska Ciechocinek Marcin Zajączkowski, hydrolog dr inż. Janusz Żelaziński, Przemysław Nawrocki zajmujący się rzekami i ich ekosystemami w WWF oraz propagator eko-turystyki rzecznej Jakub Gołębiewski.

Inspiracją do dyskusji i tegorocznego Uniwersytetu była troska o przyszłość Wisły, Odry oraz innych polskich rzek, które są poważnie zagrożone. Los Wisły zależy m.in. od wojewódzkich i lokalnych samorządów. Zieloni, biolodzy, ekolodzy i hydrolodzy argumentują, że dzisiejsze projekty użeglownienia rzek, a przede wszystkim Wisły, największej w Europie zrenaturalizowanej rzeki, są nieracjonalne i przyniosą katastrofalne skutki: miliardy euro wydane na spiętrzenie poprzez budowę 10 stopni wodnych oraz stałe koszty utrzymania żeglowności, nowe zagrożenia powodziami na wielką skalę, oraz postępujące wyniszczanie Bałtyku z powodu sinicy i stref beztlenowych. Do tego dodać należy zmniejszenie populacji wielu gatunków, przede wszystkim ptaków, ssaków i ryb. Dr inż. Janusz Żelaziński przywołał przykład Francji, która bardzo negatywnie odczuła konsekwencje użeglownienia swoich pływów w XX w. i współcześnie dostosowuje statki do rzek, a nie odwrotnie. Jakub Gołębiewski przekonywał, że potencjał Wisły dla eko-turystyki jest ogromny. Ewa Sufin-Jacquemart, prezeska zarządu Fundacji Strefa Zieleni, dodała, że rozwój zrównoważonej turystyki na Wiśle może być bardzo ciekawym uzupełnieniem aktualnych atrakcji uzdrowiska. Marcin Zajączkowski obiecał w kontekście potencjalnych zmian budowlanych nad Wisłą, że sprawdzone zostaną możliwe formy ulepszenia oferty Ciechocinka dla kuracjuszy i zwiedzających, utrzymując jednak, iż budowa stopnia wodnego w okolicy Ciechocinka jest konieczna. Podzielił też wątpliwość co do zysków z projektu wielkich zapór. Radosław Gawlik, przewodniczący Stowarzyszenia EKO-UNIA zaznaczył, że nowe stopnie wodne  drastycznie zwiększają ryzyko powodziowe. „Aby powodzie nie były problemem i nie powodowały wielkich strat, czyli kosztów dla podatników, rzeki powinny mieć naturalne niezabudowane tereny zalewowe, a nie zapory z pełnymi zbiornikami”, powiedział.  Poinformował też o apelu organizacji pozarządowych i naukowców krytykującym przyjęte niedawno przez Radę Ministrów „Założenia rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce na lata 2016-2020 z perspektywą do 2030 r.”  (treść).

Osoby uczestniczące w debacie opowiadały się za dokonaniem racjonalnej i wszechstronnej analizy zysków i strat w dłuższej niż kilkuletnia perspektywie uwzględniając dobro wspólne mieszkańców nadwiślanych miejscowości oraz dziedzictwa Polski i Europy.

Nagranie audio

Kolejnym otwartym dla ciechocińskiej publiczności wydarzeniem było seminarium „Zielone Miasto” ilustrujące różne zielone strategie stawiające na włączanie mieszkańców do procesów decyzyjnych oraz jakość życia, wody, powietrza i przyrody. Omówiono projekty rewitalizacji i zapobiegania bezdomności w Gorzowie Wielkopolskim, politykę mobilności i transportu we współrządzonym przez czeskich Zielonych Brnie,  sposoby na poprawę czystości powietrza z myślą o zdrowiu mieszkańców.  Przybyły specjalnie na ZLU, wiceburmistrz El Prat Sergi Alegre Calero przybliżył historię sukcesu miasta, które dzięki długoletniej konsekwentnej i kompleksowej polityce włączyło zmarginalizowaną ubogą dzielnicę, zrewolucjonizowało gospodarkę wodną doprowadzając do oczyszczenia rzeki i plaż, rozwinęło transport publiczny i bezemisyjny oraz znacznie poprawiło stan ochrony przyrody.

W części poświęconej zielonej wizji przyszłości zatytułowanej „W stronę innego społeczeństwa” bardzo ciekawe były wykłady dwóch naukowczyń z krajów Beneluksu. Belgijka Dr Anne Snick z Klubu Rzymskiego – EU Chapter  w wystąpieniu „Zrównoważona praca w post-wzrostowym społeczeństwie” (Usunięto obraz.anglojęzyczna prezentacja PDF) niezwykle inspirująco przeanalizowała patologie dzisiejszego systemu finansowego i gospodarczego. „System finansowy, którego podstawę stanowi wolne tworzenie pieniądza przez banki na skutek udzielania kredytów, jest niezrównoważony – ekonomia utraciła swoją podstawową funkcję, czyli zapewnienie dobrostanu społecznościom, stała się celem samym w sobie”, dowodziła. Praca jako przydatna społecznie aktywność ludzka została ograniczona do odpłatnego zatrudnienia, pomijając aspekt społecznej użyteczności.  Wielu działań opiekuńczych i społecznych nie uznaje się za pracę, nie wynagradza i  nie uwzględnia we wskaźnikach gospodarczych jak PKB. W kontrze do oficjalnych definicji rozwija się jednak wiele lokalnych inicjatyw opartych na aktywizmie obywatelskim, współpracy, bezpośrednim handlu i wymianie usług.

O teorii dóbr wspólnych jako narzędziu wdrażania zmiany społecznej mówiła prof. Tine De Moor  z Uniwersytetu w Utrechcie (Usunięto obraz.anglojęzyczna prezentacja PDF). Kontynuatorka prac noblistki Elinor Ostrom należy do grona teoretyków i akademiczek śledzących zastosowania praktyczne teorii dóbr wspólnych. Podejście to neguje prywatyzację i upaństwowienie jako jedyne strategie zarządzania dobrami wspólnymi. „Wiele przykładów pokazuje, że człowiek nie kieruje się wyłącznie osobistym interesem, a dobra wspólne, niezbędne dla dobrostanu społeczności, mogą być skutecznie zarządzane przez lokalne społeczności przy użyciu specyficznych rozwiązań instytucjonalnych”, oznajmiła.

Te treści zewnętrzne wymagają Twojej zgody. Prosimy o zapoznanie się z naszą polityką prywatności.

video-thumbnailOpen external content on original site

Debata „Czy w XXI w stać nas na pacyfizm?” odniosła się do bieżących napięć w Europie Wschodniej i na świecie podejmując problematyczny temat dla Zielonych, tradycyjnie mocno przywiązanych do idei pacyfizmu, dialogu, poszanowania różnic, rozwiązywania konfliktów bez przemocy. Wstępem do rozmowy był komentarz eurodeputowanego Reinharda Bütikofera, współprzewodniczącego Europejskiej Partii Zieloni, a głos zabrali przedstawiciele Partii Zieloni i  Ostrej Zieleni, ekspert z think-tanku GlobalLab, oraz aktywistki z organizacji Chlebem i Solą, zajmującej się uchodźcami. Nie dało się ukryć, że wobec realnych lub subiektywnie odczuwanych zagrożeń ze strony Rosji kwestie  obecności wojsk NATO i amerykańskiej tarczy antyrakietowej budzą różne odczucia, a przeznaczenie 3% PKB na zbrojenia wydaje się przesadzone. Niezrozumiałe dla wielu jest powołanie trzystutysięcznej „nowej armii” w postaci młodzieżowych organizacji paramilitarnych „obrony cywilnej” przy jednoczesnej odmowie pomocy uchodźcom wojennym z krajów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Choć po burzliwej dyskusji widać było, że nie ma jednoznacznej zielonej odpowiedzi na militaryzację, zgodzono się co do konieczności porzucenia retoryki wojennej przez rządzących oraz przyjęcia za priorytety dialogu, dyplomacji i wychowania do pokoju. Tutaj można przeczytać wystąpienie Adama Traczyka o pacyfizmie z perspektywy środowisk progresywnych.

Te treści zewnętrzne wymagają Twojej zgody. Prosimy o zapoznanie się z naszą polityką prywatności.

video-thumbnailOpen external content on original site

Na Zielonym Uniwersytecie nie mogło zabraknąć debaty o ochronie przyrody i środowiska. Okazała się ona bolesnym seansem, gdyż polityka aktualnego rządu w obszarze ekologii jest, zdaniem prelegentów, jeszcze gorsza od polityki poprzedników krytykowanych przez gremia eksperckie za m.in. archaiczną politykę energetyczno-klimatyczną, brak planów ochrony stref Natura 2000, niewłaściwe wdrożenie ramowej dyrektywy wodnej, trudności w dostępie do informacji o środowisku, faworyzowanie deweloperów kosztem środowiska i przyrody. „Władza manipulowała informacją i procedurami, konsultacje były fasadowe, dialog zakłamany, ale nie było otwartej wojny”, oceniano. Według panelistów aktualny minister środowiska podjął ofensywę nazywając eksploatację przyrody jej ochroną, zarządzając wielkie wycinki w narodowym skarbie przyrodniczym jakim jest Puszcza Białowieska i wprowadzając do prawa pojęcie „drewna energetycznego”, aby umożliwić sprzedaż zasobów należących do Światowego Dziedzictwa UNESCO firmom energetycznym na zielone certyfikaty lub spalić wraz z węglem w ramach „ekologicznego współspalania”.

Minister naruszył stuletnią autonomię Państwowej Rady Ochrony Przyrody wymieniając jej członków, jak i  kolejnych dyrektorów parków narodowych, na podległe mu i dzielące jego wizję osoby. Polska w kilka miesięcy stała się rajem dla leśników i myśliwych, kosztem przyrody i środowiska, a więc ze stratą dla interesu zbiorowego i przyszłych pokoleń. Przeznaczono 12,5 miliona złotych na premie dla myśliwych za eksterminację dzików w całej wschodniej Polsce, w trakcie opracowania są zezwolenia na komercyjne polowania na chronione gatunki, w tym najprawdopodobniej białowieskie żubry. Większy wpływ na konserwatorów przyrody i dyrektorów ochrony środowiska ma zapewnić likwidacja wymogów kompetencyjnych przy rekrutacji na te stanowiska, co pozwoli wybierać zgodnie z partyjnym kluczem. Proponowane zmiany w ustawie o ochronie przyrody znoszą też gwarancje niezależności regionalnych rad, ale przede wszystkim znoszą krajowe przepisy dotyczące ograniczeń w wycince drzew. Organizacje ekologiczne są ponadto pozbawiane grantów, a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przestaje pełnić swoją rolę, służąc przede wszystkim instytucjom i podmiotom współpracującym z władzą. Wskrzeszono dawne marzenia o regulacji i użeglownieniu rzek w czasach gwałtownych zmian klimatu i nieodzownej troski o coraz rzadszą i cenniejszą wodę, nie mówiąc o obowiązkach ochrony bezcennych ekosysystemów i zapobiegania wspomnianym niebezpieczeństwom. Na rozwój żeglugi śródlądowej mają w najbliższych latach popłynąć miliardy złotych z kieszeni podatników.

Poza debatami i wykładami na ZLU 2016 odbyło się 16 warsztatów, seminariów i szkoleń na bardzo różnorodne tematy: prawa kobiet, zmiany klimatu i transformacja energetyczna, porozumienia o wolnym handlu TTIP (UE-USA) i CETA (UE-Kanada), zielona sieć organizacji w Europie, trudności rodziców osób LGBT+, narzędzia do kampanii fundraisingowych, komunikacja przy organizacji wydarzeń, wprowadzenie do wiedzy o ekosystemach rzecznych i lobbying na rzecz ich ochrony, aktualności legislacyjne w kwestiach dotyczących żywności i rolnictwa, aż po niezwykle inspirującą analizę relacji między wolnością a równością w wykonaniu Edouarda Gaudot, doradcy grupy Zieloni/WSE w PE. Nagrania z debat i warsztatów są dostępne tutaj. ZLU 2016 dało wiele możliwości „wejścia w kontakt z żywą przyrodą” dzięki pasjonatowi rzecznej eko-turystyki Jakubowi Gołębiewskiemu i towarzyszącym mu znakomitym przyrodnikom-ornitologomEmocji wywołanych pięknem Wisły, jej fauny i flory, było wiele.

II Zielony Letni Uniwersytet zgromadził ponad 100 uczestników i uczestniczek, w tym ponad 30 panelistów i panelistek (biogramy). Organizatorzy dziękując  im zapowiadają kolejną edycję, której tematem przewodnim ma być zrównoważony rozwój regionalny „zapóźnionych” obszarów wiejskich o bogatym potencjale rolniczo-przyrodniczym, ze szczególnym uwzględnieniem eko-turystyki, rozproszonej energetyki odnawialnej i wspólnot energetycznych, rolnictwa ekologicznego, transportu regionalnego i współpracy gmin.

Zielony Letni Uniwersytet  2016 w Ciechocinku zorganizowała Zielona Fundacja Europejska  GEF w partnerstwie z Fundacją Strefa Zieleni, dzięki wsparciu Fundacji im. Heinricha Bölla w Warszawie i przy dofinansowaniu Parlamentu Europejskiego.

 Zawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorki i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.

Wyprawa wiślana podczas 2. Zielonego Uniwersytetu w Ciechocinku