Czy wiemy co jemy i co jeść będziemy?

Relacja

Wyzwania stojące przed współczesnym rolnictwem, przemiany zachodzące na wsi i reforma WPR wymagają uruchomienia szerokiej debaty publicznej, uważają środowiska zabiegające o zrównoważony rozwój.

29 października 2018 roku odbyła się debata pod tytułem „Czy wiemy co jemy i co jeść będziemy?” zorganizowana przez Fundację im. Heinricha Bölla w Warszawie i Fundację Strefa Zieleni. Debatę w Centralnej Bibliotece Rolniczej otworzył Minister Rolnictwa, a wzięli w niej udział przedstawiciele administracji i parlamentu, rolnik ekologiczny, ekonomistka rolna i aktywistka nowej koalicji Żywa Ziemia. Wydarzenie było częścią europejskich Dni Akcji pod hasłem „Dobra Żywność, Dobre Rolnictwo”.

W Unii Europejskiej toczy się obecnie debata na temat reformy Wspólnej Polityki Rolnej, jak dotąd odpowiedzialnej za największą część unijnego budżetu. W debatę tę włączają się ruchy obywatelskie, które zwracają uwagę na związek praktyk rolnych z jakością żywności i skutkami środowiskowymi. Zabiegają też o reformę rolnictwa w kierunku większej dbałości o przyrodę, jakość żywności oraz los małych i średnich gospodarstw. Wyrazem tych głosów są Dni Akcji na rzecz zrównoważonego rolnictwa, w czasie których odbyło się kilkadziesiąt wydarzeń w całej Europie, m.in. warszawska debata. Jej celem było pokazanie różnych perspektyw, w tym szczególnie nowej Koalicji Żywa Ziemia, która zamierza zabiegać o kształtowanie rolnictwa w sposób zrównoważony społecznie, ekologicznie i ekonomicznie.

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jan Krzysztof Ardanowski wyraził przekonanie, że polskie rolnictwo nie tylko może, ale powinno realizować wszystkie te zrównoważone postulaty.

 


Często w dyskusjach o rolnictwie jako miarę nowoczesności i postępu uważa się wzrost wydajności. Jednak musimy pamiętać, że ta produkcja musi być zrównoważona, musimy dbać o to, by nie pogarszać stanu środowiska i zapewnić stabilność systemu. Dlatego będziemy rozwijali rolnictwo zrównoważone. Polska żywność powinna być synonimem zdrowia i najwyższej jakości. Ważne jest także, aby produkcja żywności przestała być anonimowa, rolnicy natomiast nie mogą być najsłabszym ogniwem systemu. Chcemy więc wspierać różne formy organizowania się rolników: spółdzielczość, samorządność, a także sprzedaż bezpośrednią. Od trzech lat przywracamy rolnictwo i tereny wiejskie do głównego nurtu rozwoju kraju. Jestem przekonany, że ta gałąź gospodarki może stać się lokomotywą dalszego rozwoju – mówił Minister Ardanowski.

Na debacie zwracano jednak także uwagę, że część procesów zachodzących na polskiej wsi odbija się niekorzystnie na społecznościach wiejskich. Opinię taką wyrażał m.in. przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jarosław Sachajko.

Od 20 lat obserwujemy dramatyczny spadek liczby gospodarstw rodzinnych, prowadzący do wykluczenia społecznego tysięcy polskich rolników. Preferencje finansowe i regulacje prawne są korzystne dla dużych gospodarstw przemysłowyc i zakładów przetwórczych oraz wielkich sieci handlowych. Z jednej strony mamy bardzo rozbudowane przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności. Z drugiej zaś dopuszcza się w uprawach ponad 2000 środków ochrony roślin szkodliwych dla środowiska i zdrowia rolników, a żywność przemysłowo przetworzona zawiera wiele niezdrowych substancji, zwłaszcza cukru. Potrzebne są kompleksowe zmiany w kierunku bardziej ekologicznego rolnictwa i zdrowszego systemu żywienia - stwierdza Jarosław Sachajko.

Odpowiedzią na te problemy mogłoby być wzmocnienie rolnictwa ekologicznego. Po akcesji do Unii Europejskiej wzrosła liczba gospodarstw ekologicznych w Polsce. Jednak od 2014 roku zarówno liczba, jak i powierzchnia tych upraw w naszym kraju maleje, choć w wielu krajach Europy trwa trend odwrotny. Mieczysław Babalski, jeden z prekursorów rolnictwa ekologicznego w Polsce, apelował o stworzenie lepszych warunków dla tego sektora.

Trudno dziś zachęcić rolników do przechodzenia na rolnictwo ekologiczne, ponieważ rolnictwo konwencjonalne poszło w złym kierunku. Obecnie jest ono skoncentrowane przede wszystkim na poszukiwaniu jak największych zysków, bez względu na szkodliwe skutki dla środowiska i człowieka. Aby rolnictwo ekologiczne lepiej się rozwijało trzeba zmniejszyć biurokrację, poprawić realizację wszystkich programów rolno-środowiskowych, a przede wszystkim zapewnić stabilność przepisów – podkreśli Mieczysław Babalski.

Ewa Sufin-Jacquemart z Fundacji Strefa Zieleni, a zarazem aktywistka Koalicji Żywa Ziemia przyznała, że rewolucja, jaka dokonała się w polskim rolnictwie w tym stuleciu, przyniosła Polsce, podobnie jak innym krajom, tanią żywność i wyższe dochody wielu rolników. Równocześnie jednak przyniosła poważne koszty zewnętrzne.

Te koszty to zatrucie środowiska pestycydami, zanieczyszczenie wód gruntowych nawozami azotowymi, niebezpieczne wyjaławianie gleb i pogłębianie zmian klimatu, a także eutrofizacja czyli przeżyźnienie rzek i morza Bałtyckiego, które prowadzi do powstawania stref beztlenowych i wymierania ryb. Globalne korporacje agro-biznesowe zawładnęły nasionami i coraz bardziej zubażają różnorodność biologiczną naszych pól, a uprzemysłowienie hodowli zwierząt, powodujące ich wielkie cierpienie, też skutkuje skażeniem środowiska. Niezwykle ważne jest jednak, że istnieje alternatywa. Naukowcy i rolnicy udowodnili, że możemy zmienić model rolnictwa na agroekologię, przyjazną środowisku i ludziom, bez szkody dla wyżywienia mieszkańców, a nawet z radykalną poprawą jakości żywienia. Potrzebna jest tylko wola polityczna na szczeblu unijnym i krajowym, aby dokonać koniecznej transformacji. Ważny jest też nacisk ze strony obywateli, aby ten proces przyspieszyć” – mówiła Ewa Sufin-Jacquemart.

Z kolei Katarzyna Bańkowska, ekonomistka rolna z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN zaznaczyła, że przy tworzeniu polityki rolnej potrzebny jest szeroki dialog społeczny.

Badania naszego Instytutu potwierdzają, że lokalna współpraca może pobudzać rozwój produkcji ekologicznej. Z kolei powstanie wielu ekologicznych gospodarstw w jednym regionie ma nie tylko pozytywne efekty środowiskowe, ale zwiększa dynamikę rozwoju społeczno-gospodarczego, tworząc lokalne miejsca pracy. Dlatego ważne jest instytucjonalne wsparcie dla grup producenckich rolników ekologicznych. – mówiła dr Bańkowska.

Właśnie o takie wsparcie zabiegać będzie powstała niedawno w Polsce koalicja Żywa Ziemia, która grupuje organizacje, zajmujące się rolnictwem i dostępem do żywności. Jej celem jest kształtowanie polityki rolnej i żywnościowej w kierunku produkcji, dystrybucji i konsumpcji, które są sprawiedliwe społecznie i odpowiedzialne względem środowiska. Koalicja jest częścią europejskiego ruchu, działającego pod hasłem „Dobra Żywność Dobre Rolnictwo” („Good Food Good Farming”)

Zachęcamy do obejrzenia debaty z udziałem:
- posła Jarosława Sachajko, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
- Michała Rzytkiego, Dyrektor Departamentu Promocji i Jakości Żywności, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
- dr Katarzyny Bańkowskiej, Instytut Rolnictwa i Rozwoju Wsi PAN, Zakład Modelowania Ekonomicznego,
- Ewy Sufin Jacquemart, prezeska zarządu Fundacji „Strefa Zieleni”,
- Mieczysława Babalskiego, przewodniczący Kujawsko Pomorskiego Stowarzyszenia Producentów Ekologicznych EKOŁAN, rolnik ekologiczny od ponad 25 lat.

 

 

 

Debata: "Czy wiemy, co jemy i co jeść będziemy?" - Heinrich Boell Stiftung Warszawa

video-thumbnailWatch on YouTube

Galeria zdjęć: